Perfumy o zapachu drzewa sandałowego

Perfumy o zapachu drzewa sandałowego

Bogaty aromat drzewa sandałowego jest wprost stworzony dla perfum. To zapach, który od wieków urzekał ludzi, a i współcześnie jest ważnym składnikiem w branży. Śmiało można więc stwierdzić, że drzewo sandałowe jest prawdziwym skarbem natury. I w tym artykule poznamy ten skarb trochę bliżej.

Drzewo sandałowe – składnik perfum o długiej historii

Historia drzewa sandałowego jako składnika perfum jest fascynująca. Od starożytnego Egiptu, przez Indie, aż po królewskie dwory Europy, wszędzie ceniono ten zapach za jego właściwości uspokajające. Nazywano go też afrodyzjakiem, więc był (i jest) istotnym składnikiem perfum damskich oraz męskich.

Ale to nie koniec niespodzianek, ponieważ drzewo sandałowe jest uważane ze święte w krajach dalekiej Azji, głównie w Indiach i Nepalu. Tworzy się z niego m.in. kadzidła używane podczas medytacji. Zapach jest ciepły i ziemisty, ale z subtelną słodką nutą, dzięki czemu aromat otula wszystkie zmysły niczym prawdziwie aromatyczny koc.

Współcześnie wiele marek chętnie wykorzystuje drzewo sandałowe w swoich perfumach. I mowa tutaj o znanych i rozpoznawanych firmach, takich jak Lancome, ale również o niszowych propozycjach.

Nic dziwnego, ponieważ drzewo sandałowe ma moc wprowadzania nowych interpretacji do zapachu, łącząc tradycyjny aromat z nowoczesnymi nutami.

Drzewo sandałowe – perfumy dla niej

Drzewo sandałowe to składnik, który doskonale odnajduje się zarówno w perfumach dla niej, jak i dla niego. W tym akapicie skupimy się na pierwszej grupie, w myśl zasady, że panie mają pierwszeństwo, a w następnym przejdziemy do męskich propozycji. Jedno jest pewne – każda z nich to prawdziwa perełka.

Lancome – La Vie Est Belle Rose Extraordinaire

„La Vie Est Belle” to sztandarowa propozycja Lancome, ale w tym obrębie można znaleźć różne wariacje i „Rose Extraordinaire” jest jedną z nich.

Głębia i ciepło drzewa sandałowego działają niczym tajemniczy fundament, na którym rozkwitają inne nuty. I chociaż w nazwie i składzie pierwsze skrzypce grają róże, to drzewo sandałowe, z jego bogatym, kremowym charakterem, tworzy idealne tło dla całej kompozycji.

Jego obecność w zapachu działa uspokajająco, równoważąc świeżość i lekkość różanych akcentów, więc perfumy docenią zarówno miłośniczki kwiatowych nut, jak i zwolenniczki bardziej „przyziemnych” aromatów.

Carolina Herrera – Good Girl

„Good Girl” to wyrafinowana kompozycja perfum, której siłą jest olśniewający kontrast między siłą a delikatnością, odzwierciedlając złożoność współczesnej kobiety. A drzewo sandałowe odgrywa tutaj kluczową rolę, nadając perfumom intrygującą głębię.

W tej kompozycji drzewo sandałowe nie jest tylko dodatkiem – jest fundamentem, na którym zbudowana jest cała struktura zapachu, zapewniając mu wielogodzinną trwałość. Sięgając po te perfumy, każda kobieta może zamanifestować swoją złożoną naturę – niezależnie od okazji, pory roku czy charakteru.

Perfumy zyskały spore uznanie już w dniu swojego debiutu, a i dzisiaj są chętnie wybierane przez kobiety na całym świecie. I nic dziwnego, ponieważ są ich manifestem.

Davidoff – Cool Water Men

„Cool Water Men” pomimo swojego głównie morskiego i mocno orzeźwiającego charakteru, zawiera w sobie nuty drzewa sandałowego, które dodają głębi tej klasycznej kompozycji. Jednak to, co zaczyna się jako symfonia morskiej świeżości, stopniowo ustępuje miejsca cieplejszym, bardziej ziemistym nutom.

Te perfumy męskie z ich harmonijnym połączeniem świeżości i ciepła, świetnie pokazują, jak nowoczesność może iść w parze z tradycją. A drzewo sandałowe to most pomiędzy tymi dwoma światami.

Idealny wybór dla każdego współczesnego mężczyzny, który ceni sobie uniwersalność i stabilność.

Tom Ford – Myrrhe Mystere

Obiecaliśmy perełki i „Myrrhe Mystere” to bez wątpienia jedna z nich, bo bogata kompozycja przenosi użytkownika poza granice codzienności, oferując niezrównane doznania zapachowe.

Drzewo sandałowe, z jego ciepłym, kremowym, a zarazem ziemistym aromatem, stanowi serce kompozycji, nadając jej charakterystyczny, trwały fundament. Całość uzupełnia tytułowa mirra w nucie głównej oraz wanilia w bazie, co pokazuje, że bogactwo może ograniczać się do starannie wyselekcjonowanych składników.

Tom Ford, znany z tworzenia perfum, które są jednocześnie odważne i niezapomniane, w „Myrrhe Mystere” zdecydowanie podkreśla ten aspekt, mieszając tradycyjne składniki w sposób nowoczesny. O tym jednak najlepiej przekonać się samodzielnie!

Powrót do listy artykułów

Zostaw komentarz

Pamiętaj, że komentarze muszą zostać zatwierdzone przed ich opublikowaniem.