Hugo Boss Ma Vie Pour Femme – zupełnie nowe życie

Hugo Boss Ma Vie Pour Femme – zupełnie nowe życie

 

Do recenzji Hugo Boss Ma Vie Pour Femme podchodziłam jak do ognia. Po dwóch pierwszych wersjach byłam, delikatnie mówiąc, zawiedziona. Nie ciągnęło mnie więc co poznania kolejnego „wynalazku” Hugo Bossa.

Jednak w końcu zdecydowałam się i powąchałam tylko ze względu na Gwyneth Paltrow którą uwielbiam. Skoro jest ona twarzą tego zapachu to może coś w sobie ma.

Jakie są moje wrażenia? O dziwo jestem mile zaskoczona. Perfumy rozpoczynają się ciekawym zielonym akcentem, który producent nazwał kwiatem kaktusa. Nie mam pojęcia czy kwiaty kaktusa pachną ale jeśli tak to jest to przyjemny zapach. Miękki, słodkawy ale jednocześnie rześki. Następnie do głosu dochodzi frezja, którą osobiście uwielbiam więc rozkoszowałam się Ma Vie przez wiele godzin.

Cieszę się, że wymieniony w nutach zapachowych jaśmin nie przejmuje kontroli nad tą kompozycją ponieważ niepotrzebnie by ją przesłodził i stłumił świeżość kaktusa. Jeśli chodzi o trwałość to … jest to Hugo Boss. Trzyma się blisko skóry i nie poczujecie za sobą zapachowego ogona. Na pewno jednak wielbicielki delikatnych kompozycji znajdą w nim coś niesamowitego. Lekko kłujący początek przeradza się w cieplutkie kwiatowe nuty. Spróbujcie bo warto.

Powrót do listy artykułów

Zostaw komentarz

Pamiętaj, że komentarze muszą zostać zatwierdzone przed ich opublikowaniem.