Rochas Rochas Femme woda toaletowa spray 100ml

Zapach intensywny, szyprowe akordy łagodzą nuty owocowe, ale nadal pozostaje dostojny i dojrzały. Dla mnie to zapach dla zdecydowanych kobiet. Bogactwo i zmienność nut.

Testuje od 2 dni.
Poczatek duszny,na czolo wysuwa sie sliwka, dymna, ale ciut soczysta i do tego wkracza slodka dojrzala brzoskwinia, później, po okolo godzinie czuje dodatkowo uwedzoną w kadzidlanym dymie śliwke, ktora po kolejnej godzinie zmienia sie w zapach skóry, aksamitnego zamszu opruszonego cynamonem i zadymionego mocnym kadzidłem. Zapach inny niz wszystkie, nie tyle orientalny, co dymny, skórzany. Kojarzy mi sie z zapachem ogniska, dymu, dusznego, letniego wieczoru u schylku lata, gdy pala sie w ogrodach liscie a w piecu stygnie szarlotka...
Na koniec wyczuwam na sobie juz tylko zapach wyprawionej skóry z odrobiną cynamonu, takiego z pieczonym jabłkiem (ktorego nie ma w składzie).
Nie jest to zapach na codzień, ale warto przetestowac jesli sie lubi ciezkie i wyjatkowe zapachy.

Piękny, niespotykany, mocny i trwały zapach! Po pierwszym psiknięciu słodko-gorzki, potem w nucie serca, wyraźnie czuć goździk i ylang-ylang, na końcu pozostaje słodycz wanilii, paczuli i piernika z powidłami śliwkowymi. Polecam dla miłośniczek zapachów słodkich - jest trochę podobny do fioletowego Poison Diora.

To woda która nigdy nie była w Polsce popularna. W dawnych czasach zdarzało się, że bywała w strefach wolnocłowych na lotniskach. Przysyłała mi ją z Francji koleżanka. Nigdy nie zdarzyło mi się aż tak zachwycić zapachem perfum! Przepiękny, głęboki, słodki i zmysłowy. W dodatku bardzo trwały.

Typ zapachu : szyprowy Nuty zapachowe : brzoskwinia, śliwka, bergamotka, limonka, ylang - ylang, jaśmin, róża, orris, goździk, piżmo, amber, mech, wanilia, patchouli Rekomendacja : na wieczór Jeden z najbardziej prestiżowych, klasycznych zapachów w historii przemysłu perfumeryjnego. Bardzo zmysłowy, dystyngowany, elegancki, rozpoznawalny aromat, stworzony aby uosabiać Twoją kobiecość. Podobne zapachy : Y by Yves Saint Laurent

Zasugerowałam się obiecującymi opiniami klientek i zawiodłam się niestety bardzo. Zapach wręcz odstraszający, starałam się coś w nim znaleźć, czekałam aż się rozwinie, niestety nie znalazłam nic, co pozwoliło by mi go zatrzymać. To zapach z dawnych lat, myślę, że można go porównać do Chanel nr 5 czy podobnych perfum - takie trzeba po prostu lubić, mnie sie nie podobają. Lubię kupować w ciemno i cieszyć się potem udanym trafem, tym razem jednak spudłowałam. Perfumeria super! Pozdrawiam!