Jak powstają perfumy?

Jak powstają perfumy?

 
Perfumy kluczowym elementem garderoby.


Zapach. Zamknięte oczy i powrót do wspomnień, ukrytych gdzieś głęboko. Podróż w czasie, ulotna chwila… Czym tak naprawdę są perfumy? Jak powstają? W książce „Perfumy. Marzenie we flakonie”, autor J. Stephan Jellinek na temat powstawania perfum przeznacza cały rozdział, zaciekawiając opowieścią o sztuce komponowania perfum niczym wytworny poeta, wciągając barwnymi opisami i zatrzymując przy sobie czytelnika, który z zaciekawieniem pochłania lekturę. W swoim dziele tłumaczy, że perfumy to nie tylko barwne flakoniki z pachnącą cieczą, lecz kluczowy element stroju, pozytywnie wpływający zarówno na poprawę nastroju, jak i podnoszący pewność siebie. To dla nas - kobiet, żadna ciekawostka, każda z nas bowiem doskonale zdaje sobie sprawę, że skropiona swoim ulubionym zapachem potrafi zdobyć świat. O magii zapachu wiedziały już kobiety od stuleci, kąpiąc się w pachnących olejkach, czy smarując nimi swe ciała. Coco Chanel powiedziała, że „perfumy to niewidoczny, ale niezapomniany i niedościgniony dodatek. Są zapowiedzią przybycia kobiety, pobrzmiewają jeszcze, gdy ona już odeszła.” Zapach zapowiadający przygodę, przywracający wspomnienia, wręcz przenoszący nas w inny czas i przestrzeń, to doprawdy niezwykłe, a jednocześnie tak łatwo dostępne w dzisiejszych czasach zjawisko.

Chemiczna róża

Substancji zapachowych, stosowanych w perfumach jest kilka tysięcy: olejki, wyciągi, absoluty, przyprawy, żywice, esencje i ekstrakty. Większość to bazy syntetyczne, ponieważ nie z każdego surowca da się zrobić wyciąg, poza tym niektóre składniki występujące w przyrodzie i mające zastosowanie w przemyśle perfumeryjnym są warte tyle, co mercedes S klasy. Zaryzykuję stwierdzeniem, że to, co tak chętnie na siebie wylewamy, jest czystą - powstałą w laboratoriach chemią. Zamiast jednak debatować nad chemicznymi związkami, warto wiedzieć, że oryginalne perfumy nie są dla naszej skóry niebezpieczne i przynajmniej nie powinny powodować żadnych alergii. Nie jest tajemnicą, że im perfumy droższe, bardziej ekskluzywne, tym zawierają wsobie lepsze jakościowo aromaty. Do miana luksusowych perfum, pretendują zapachy tzw. niszowe, niedostępne w stacjonarnych perfumeriach. Na ten fakt należy zwrócić uwagę, podczas dokonywania wyboru perfum.

Emocje wyrażone zapachem

Perfumy mają na celu zachwycenie swoich odbiorców, przywołanie wspomnień oraz zamknięcie we flakonie emocji. Pierwszym tzw. „psychodelicznym” zapachem był Angel Thierry’ego Muglera, wypuszczony na rynek w 1992r. Jego splot składników nie jest przypadkowy i za zadanie ma wpłynąć na tyle odurzająco na psychikę odbiorcy, aby ten nie potrafił wyswobodzić się z pazurów pachnącego obłędu. Oczywiście należy brać tę psychodeliczność z przymrużeniem oka, ponieważ nie na każdego działają takie same składniki i nie każdy podatny jest na wpływ zapachu w równym stopniu. Cóż by jednak nie mówić, perfumy te od ponad dwudziestu lat wyśmienicie się sprzedają i jako jedyne pobiły rekord sprzedaży słynnego Chanel nr. 5. Mamy więc przykład, że perfumy to nie tylko uczta dla zmysłu powonienia, a zdecydowanie coś więcej. To dzieła sztuki, olfaktoryczne nirwany i wrota do ukrytych wspomnień, marzeń i emocji. Pachnijmy więc – na zdrowie!

 
Powrót do listy artykułów

Zostaw komentarz

Pamiętaj, że komentarze muszą zostać zatwierdzone przed ich opublikowaniem.